Quantcast
Viewing all articles
Browse latest Browse all 78

Zero, które nie jest zerem, czyli rzeczywistość równoległa. Uważajcie na tę pułapkę!

Uczciwość w bankowym biznesie to podstawa. Tak przynajmniej twierdzą zgodnym chórem wszyscy bankowcy, których o to zapytać. Na poziomie deklaracji wszystko się zgadza, natomiast po wniknięciu w szczegóły... no, najoględniej rzecz ujmując - różnie bywa. Do praktyk uczciwego bankowca powinno należeć poinformowanie klienta o tym, że na jego koncie jest debet i naliczane są karne opłaty oraz jeszcze-bardziej-karne odsetki. Wiadomo: klient mógł zapomnieć zasilić konto, mógł zapomnieć wykonać wystarczającą liczbę transakcji kartą, mógł w ogóle zapomnieć, że ma konto... Po co Bogu ducha winnego człowieka naciągać na jakieś kary i prowizje. Można przecież zadzwonić i powiedzieć: "Panie Zdzisiu, zauważyliśmy, że na pana zdzisiowym koncie naliczają się karne opłaty, bo wpadł pan w debet. To tak ma być, panie Zdzisiu, czy po prostu coś się panu zapomniało? Bo nie chcielibyśmy pana naciągać na zbędne koszty". Czy to takie trudne? W zasadzie nie, ale jeśli bank ma, powiedzmy, tysiąc takich zapominalskich Zdzisiów i od każdego zgarnie tylko 50 zł jakichś kar i prowizji oraz odsetek za to, że zapomnieli o tym, że mają konto... No, robi się z tego zauważalna kwota. Po co tracić czas na powiadamianie Zdzisiów o problemie, skoro można w tym czasie zarabiać pieniądze?

"Postanowiłem zrobić trochę porządków w swoich finansach i zamknąć konta, których nie używam. Jednym z takich kont jest konto w Getin Banku. Od czasu do czasu się tam logowałem, żeby zobaczyć, czy nie ma jakichś zaległości, ale generalnie było to moje rezerwowe konto. Kartę do niego dostałem, ale jej nawet nie aktywowałem, nie mówiąc o używaniu. Prawdę mówiąc gdzieś ją rzuciłem i zapomniałem. Ostatnio przy zamykaniu konta dowiedziałem się, że mam kilkudziesięciozłotową zaległość do spłacenia. Właśnie z powodu tej nieaktywnej karty. Sęk w tym, że w systemie transakcyjnym banku nie ma żadnej informacji o tym, żeby na moim koncie był debet"

- pisze do mnie zdziwiony pan Piotr. I na dowód przesyła screenshoty, z których wynika, że salda dostępnych pieniędzy na jego Koncie Skarbonkowym i Koncie Oszczędnościowym wynoszą okrągłe zero. Tak przynajmniej wynika z zawartości strony głównej, widocznej zaraz po zalogowaniu. Cała naga prawda wychodzi na jaw dopiero po kliknięciu zakładki "Historia rachunku".

Image may be NSFW.
Clik here to view.
getinsaldozero2

A tu panel tytułowy, w którym można zobaczyć kojące oczy okrągłe zero. Zero, które nie prowokuje, żeby zaglądać gdzieś głębiej i sprawdzać czy mieszczą się tam jakieś ciekawsze informacje:

Image may be NSFW.
Clik here to view.
getinsaldozero1

Jeśli klient nie kliknie w historię rachunku, to w ogóle się nie dowie, że ma jakikolwiek debet. I że kojące oko zero na jego koncie wcale nie jest zerem, lecz kwotą mocno ujemną, od której bank będzie naliczał odsetki i kary.

"Przed chwilą napisałem do banku, ale szczerze mówiąc nie sądzę, by opłata została umorzona. Pewnie nie ja pierwszy jestem zaskoczony takim obrotem spraw. Na razie nie dostałem odpowiedzi od banku. Pozdrawiam i mam małą nadzieję, że może Pan coś o tym napisze na blogu - wszak powinniśmy informować innych czytelników o zastawianych przez banki pułapkach"

- napisał do mnie  pan Piotr. Sprawa jest, rzeczywiście, dość mało sympatyczna. Od strony czysto formalnej można powiedzieć, że bank wyświetla w systemie transakcyjnym prawdziwą informację na temat salda dostępnego - wynosi ono zero, co oznacza, że klient nie ma żadnej dostępnej gotówki do wydania. Tyle, że każdy "normalny" bank powinien obok pokazać zadłużenie klienta. Tyle, że wtedy taki klient mógłby się przedwcześnie zorientować w sytuacji. A przecież bank nie jest od tego, żeby pomagać klientowi w podejmowaniu racjonalnych decyzji finansowych. Bank jest od zarabiania pienię... Zaraz, zaraz, czy aby na pewno? Czy bank, który posiada wiedzę o nieracjonalnym zarządzaniu środkami (lub ich brakiem :-)) przez klienta nie powinien spróbować doradzić mu w tej sprawie?

"Celem banku nie jest ukrywanie przed klientem informacji o saldzie rachunku. Na stronie głównej bankowości internetowej widoczna jest informacja o poziomie dostępnych na rachunku środków. Z definicji, kwota ta nie może być ujemna. O ewentualnym debecie lub niedopłatach na koncie Klient może dowiedzieć się sprawdzając saldo konta w zakładce "Szczegóły". Obecnie bank prowadzi prace, których celem jest wdrożenie w pierwszej połowie 2016 r. pakietu zmian w bankowości internetowej. Jedną z nich będzie dodanie do strony głównej informacji o saldzie rachunku. Warto zauważyć, iż rozwiązanie polegające na prezentowaniu na stronie głównej bankowości internetowej wyłącznie informacji o dostępnych na rachunku środkach, jest obecnie dość powszechną praktyką rynkową"

- napisał mi p. Wojciech Sury, rzecznik Getin Banku. Cóż, jeśli rzeczywiście jest to praktyka powszechna, to proponuję Wam, żebyśmy wspólnymi siłami z nią walczyli. Skoro w tak drobnych sprawach banki nie potrafią zdobyć się na wspomożenie klienta w racjonalnych decyzjach, to czy można liczyć na ich pomocną dłoń w sprawach dużo poważniejszych?


Viewing all articles
Browse latest Browse all 78